Conflict Vietnam: prosta strzelanka, a przyniesie frajdę prawie każdemu

Rys. 1. Deszcz, błoto i broń.

W Conflict Vietnam wszystko jest proste. Żołnierze NVA to ci źli, a w nagrzanej słońcem, napalmem i desperacją dżungli możesz liczyć tylko na chłopaków z własnego oddziału. Tutaj nie ma rozterek - przeładuj, wyceluj, strzelaj. Inaczej zginiesz, a razem z tobą twoi kumple.

Historia, oplatająca ułożone w liniowym porządku misje dostępne w Conflict: Vietnam, rozpoczyna się tuż przed ofensywą Tet i zawiera m.in. obronę bazy przed zmasowanym atakiem przeważających sił armii Wietnamu, jak i walkę o przeżycie czteroosobowego oddziału odciętego od sił sprzymierzonych za liniami wroga.

Rys. 2. Ciężkie pojazdy potrafią sprawić mnóstwo frajdy. I pomóc znacząco zmniejszyć oddziały wroga.

W Conflict: Vietnam przez cały czas towarzyszy ci kilku kompanów. Tutaj jednak, choć nie wykazują oni żadnej inicjatywy, możesz na nich liczyć, co więcej, także wydawać im rozkazy.

Cała seria Conflict ma konsolowy rodowód, co ma wpływ zarówno na oprawę graficzną (negatywny), jak i charakter zabawy (pozytywny, przynajmniej dla mnie). Akcja w tych grach toczy się szybko, płynnie, dynamicznie, bez większych przestojów. I tak samo jest w Conflict: Vietnam.

Conflict: Vietnam jest taktycznym shooterem bez dużych ambicji - ale to dlatego właśnie frajda z gry jest naprawdę spora. Trochę brakuje na PC takich nieskomplikowanych taktycznych shooterów, a seria Conflict, z podtytułem Vietnam na czele, wypełnia tę lukę.